środa, 15 stycznia 2014

Wyszywanie rozpoczęte.

Coś drgnęło u mnie w dziedzinie wyszywania. Dogrzebałam się do kilku rzeczy i wybrałam coś co uznałam za w miarę łatwe i mało pracochłonne.
Gotowy zestaw, który otrzymałam w listopadzie 2012r.
Rozpoczęłam haft wcale nie w tym miejscu, który sugeruje opis.
 Dokładnie nie uda się wyznaczyć punktu wyjścia, gdyż na zdjęciach obrobionych komputerowo gotowego wzoru są przekłamania oraz mogą być przesunięcia na drukowanej kanwie.
Pierwsze kroki w wyszywaniu na malowanej kanwie stawiałam wyszywając tę skarpetę :
Wyszyte są na niej fragmenty. Sporo przekleństw przy tym było użytych i zarzekałam się, że więcej do tego typu wyszywania nie wrócę. Jednak nie należny mówić nigdy. Właśnie wracam i mam plan w przyszłości jeszcze to tego typu wrócić.
Poniżej pokazuję wam na zdjęciach jak "podeszłam"  wyszywania tej kanwy. Może się to Wam przyda i zapoznacie się z moja techniką.
Rozpoczęłam od wyszycia liścia, który na całym materiale nie wygląda imponująco - nie jest gigantycznych rozmiarów.

 Dalej zdecydowałam wyszywać bordowe żyłki gwiazdy betlejemskiej.



Zbliża się Dzień Babci i Dziadka - przygotowuję dla Babci coś praktycznego - paierowego. Dla dziadka to już jest mały problem. Macie może pomysły na prezent dla Dziadka?

3 komentarze:

  1. Skarpetka śliczna :) Za " gwiazdę betlejemską " trzymam kciuki :)
    Prezent dla dziadka hm... trudna sprawa :) Może jakaś stara fotka ładnie obramowana w stylu retro :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś wisi w powietrzu, mnie też wzięło na haftowanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do mnie jakoś nie przemawia malowana kanwa, ale życzę powodzenia w pracy :) i czekam na efekty :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję tym, którzy zostawili po sobie tutaj swój ślad - miło jest wiedzieć, że nie pisze się w eter :)

Proszę uszanuj moją prośbę - jeżeli chcesz skopiować i/lub udostępnić moje zdjęcia lub treść nie zapominaj o prawach autorskich.